W ostatnim czasie wiele godzin⏱ spędziłem na farmach wiatrowych. Dzięki temu miałem możliwość dokładniej przyjrzeć się w jakim stopniu zapewnia się bezpieczeństwo w miejscu pracy.
W związku z wysoką inflacją pracodawcy stale szukają 🔍oszczędności. Jest to aktualnie temat ciągle poruszany i daje się to zauważyć w wielu przedsiębiorstwach.
CO NA TO BRANŻA WIATROWA?
Trzeba jednak przyznać, że branża wiatrowa jest jedną z bardziej zorientowanych branż w tematyce bezpieczeństwa. Firmy budujące i serwisujące wiatraki podczas eksploatacji, kładą mocny nacisk na wdrażanie i przestrzeganie procedur bezpieczeństwa🔐. Jednak pamiętajmy, że ostatecznie to człowiek👷♂️ jest wykonawcą tych procedur. Dlatego należałoby je konstruować w taki sposób, aby nie można było ich pominąć.
O CO CHODZI Z TYMI ZESTAWAMI DO EWAKUACJI?
Moją uwagę przykuło różnorodne podejście właścicieli farm wiatrowych do wyposażania techników wiatrowych w sprzęt🧰 do ratownictwa i ewakuacji. Co do zasady w większości przypadków spotykam się z rozwiązaniem, gdzie zestawy do ewakuacji umieszczane są w każdej turbinie wiatrowej (najczęściej w gondoli wiatraka). Jest to miejsce, z którego w łatwy sposób technicy mogą przejąć sprzęt do ewakuacji ze skrzyni lub worka i użyć go w dowolnym miejscu turbiny.
No i tutaj od razu nasuwa się pytanie – dlaczego firmy konstruujące takie zestawy nie wyposażają worka w szelki, aby można było zarzucić go na plecy❓ Moim zdaniem takie rozwiązanie ułatwiłoby poruszanie się technikom.
JAK WYGLĄDA EWAKUACJA TECHNIKÓW Z TURBINY WIATROWEJ?
Jeśli na turbinie wiatrowej pracuje dwóch techników👷♂️👷♂️ to taki preinstalowany zestaw jest w zupełności wystarczający. W przypadku konieczności przeprowadzenia ewakuacji, przebiegnie ona sprawnie. Natomiast co w sytuacji, kiedy w wiatraku przebywa więcej techników❓ 👷♂️👷♂️ 👷♂️
Każdy z nich zabiera z sobą torbę z zestawem ewakuacyjnym, tak by móc szybko i sprawnie opuścić 🏃♂️turbinę w jednym czasie. Brzmi prosto, jednak wierzcie mi, to wcale tak nie wygląda. Na pewno nie trwa to 30 sekund – ale o tym będę miał okazję jeszcze wam opowiedzieć.
JAKICH KOMPLIKACJI DOŚWIADCZAJĄ TECHNICY?
Zestaw ewakuacyjny waży⚖️ naprawdę dużo (w worku jest czasami nawet ponad 120 metrów liny). Do tego jest nieporęczny przez swoje gabaryty. To wszystko przyczynia się do tego, że taki zestaw ratunkowy zamiast być blisko technika znajduje się w samochodzie🚗, a w najlepszym wypadku w windzie lub na ostatnim podeście, gdzie winda się zatrzymuje.
Czy to problem❓ Oczywiście, że tak. Wyobraźmy sobie sytuację, w której zagrożenie odcina drogę przejścia z gondoli do wieży turbiny wiatrowej. Nie ma możliwości wykorzystania sprzętu, który miałby zapewnić szybką ucieczkę z tego miejsca.
Podczas pracy na turbinie technicy zabierają z sobą dużą ilość innego sprzętu. W windzie często nie ma już miejsca na dodatkowy worek ze sprzętem do ewakuacji. Z drugiej strony ładunek nie jest na tyle duży, aby użyć wciągników towarowych.
A teraz pomyślcie sobie, że na niektórych turbinach nie ma preinstalowanych w gondolach urządzeń do ewakuacji, a technicy ze względów na wyżej opisane czynniki, opieszałość i pośpiech nie posiadają ich przy sobie.
Czy naprawdę szukanie oszczędności💸 w tym przypadku to dobry pomysł❓ Brak sprzętu ratowniczego na turbinie wiatrowej, zabiera ostatnią, możliwą drogę ewakuacji➡️technikom, którzy dbają o wiatraki. Brak gaśnic🧯to również ryzykowne posunięcie. Przecież to podstawowy sprzęt, który powinien być stale na miejscu i oczekiwać na tą jedną, jedyną sytuację, w której ma uratować życie.
Nie oszczędzajmy na bezpieczeństwie, zdrowiu i życiu.